Podczas dochodzenia milicja ustaliła winnego kradzieży, którym okazał się sąsiad. Nie ograniczył się on do sprzedaży materiałów budowlanych, zbył także całe wyposażenie. - Nie jest to pierwszy tego typu przypadek, z którym mamy do czynienia. W słabo zamieszkanych rejonach kraju, które są często opuszczane przez mieszkańców jest to zupełnie normalna praktyka - wytłumaczył sytuację przedstawiciel milicji.