Według rzecznika świętokrzyskiej policji kom. Krzysztofa Skorka, informacja o zakopanych magazynach z niebezpiecznymi materiałami brzmiała bardzo wiarygodnie. 80-letnia kobieta poinformowała mundurowych, że niedaleko zabudowań znajdował się potężny arsenał broni pochodzący z II wojny światowej. Na miejscu pojawiły się służby ratownicze w towarzystwie saperów, a mieszkańcy przygotowywali się do ewentualnej ewakuacji. Poszukiwania zabezpieczało ponad 20 policjantów, aby żadna przypadkowa osoba nie znalazła się w niebezpiecznym miejscu. Po kilku godzinach wszyscy odetchnęli z ulgą - saperzy odkopali tylko czajnik i kilka drobnych elementów hydraulicznych.