Jak poinformowała w poniedziałek niemiecka policja, 25-letni kierowca, jadąc z prędkością 110 km/h, gwałtownie zahamował przy wjeździe do miasta Caaschwitz i stracił kontrolę nad pojazdem. Samochód wypadł z drogi, przeleciał 26 metrów i wylądował w półtorametrowej wysokości żywopłocie otaczającym cmentarz. Nie był to jednak "rekordowy lot" samochodu w Niemczech. W końcu stycznia pojazd, którego kierowca nie zauważył zakrętu w miejscowości Limbach-Oberfrohna w Saksonii, przeleciał ok. 30 metrów i wylądował na dachu kościoła. 23-letni kierowca doznał poważnych obrażeń.