Sędziowie rozpatrywali sprawę pracownika firmy Telecom, Carlo T., który swym upodobaniem do wysyłania wiadomości naraził ją przed ośmioma laty na koszty w wysokości 1500 euro. Sąd odrzucił wyrok sądu niższej instancji w Neapolu, który w 2002 roku orzekł, że firma ma prawo zwolnić nałogowego "sms-owca". Sąd Najwyższy stwierdził jednak, że Telecom ukarał innych pracowników za podobne czyny mniejszymi karami, takimi jak odebranie trzydniowej pensji bądź odjęcie sumy za sms-y od zarobków. Wszyscy pracownicy muszą być jednakowo traktowani - podkreślono w orzeczeniu.