Szef ekspedycji Igor Burcew powiedział, że będzie to jego druga w tym roku wyprawa do obwodu Kemerowskiego. - Pierwsza ekspedycja przebywała tam w końcu marca 2009 roku. Zagipsowaliśmy wtedy cztery odciski śladów hominida, obejrzeliśmy jaskinię Azasską, zabraliśmy do dalszych badań fragmenty włosów. Podczas drugiej wyprawy zamierzamy rozszerzyć nasze poszukiwania, znaleźć nowe świadectwa istnienia człowieka śniegu - oświadczył Burcew. Naukowiec już od ponad 40 lat zajmuje się poszukiwaniami yeti. Prowadził badania w amerykańskim stanie Tennessee, Mongolii i Abchazji. Oprócz Burcewa w ekspedycji weźmie też udział etnograf z Uniwersytetu w Kemerowie Walerij Kimiejew, który od przeszło 20 lat bada Górną Szorię - dziewicze tereny Syberii Zachodniej. Na początku tego roku do władz rejonu Tasztagolskiego napłynęło 14 sygnałów od mieszkańców odległych wiosek szorskich, którzy jakoby widzieli yeti w okolicach jaskini Azasskiej, a także niedaleko górskiej rzeki Mrassu. Według ich relacji istoty te mają krępą budowę ciała. Przypominają nieco wyglądem niedźwiedzia brunatnego, mierzącego półtora-dwa metry. Informacje o pojawieniu się hominida w Górnej Szorii odbiły się szerokim echem nie tylko w obwodzie Kemerowskim. W maju tego roku w Tasztagole otwarto nawet pierwsze na świecie muzeum człowieka śniegu. Zgromadzono w nim świadectwa osób, które podobno zetknęły się z yeti, odciski śladów i rzeźby przedstawiające yeti.