Książki i gazety leżące na półce w jednym z wołżskich domów zapaliły się od promienia słonecznego. Soczewką była szklanka herbaty. Od książek zapaliły się meble, od nich - zajął się dom. Nikomu, na szczęście nic się nie stało. Pożar ugaszono w ciągu 20 minut. ZSz