Reklamy w przerwie Super Bowl: Koniec ze stereotypami?

Erotyka i seksizm – tego "zabrakło" w wyemitowanych w przerwie meczu Super Bowl spotach reklamowych. Z tego powodu serwis CNN napisał o "przełamywaniu stereotypów".

Przypomnijmy, że oglądany przez ponad 100 milionów widzów mecz amerykańskiego futbolu Super Bowl corocznie przyciąga reklamodawców, choć za wyemitowanie 30-sekundowego spotu w przerwie spotkania trzeba zapłacić nawet 4,5 mln dolarów.

W tym roku największą dyskusję wzbudziła reklama firmy ubezpieczeniowej Nationwide Insurance. Bohaterem jest chłopiec opowiadający o tym, czego nie uda mu się osiągnąć w życiu. Na koniec spotu dowiadujemy się, że nie żyje. Komentatorzy określili ten spot mianem najbardziej przygnębiającego.

Pozytywnie oceniono ciepłą reklamę piwa Budweiser o zgubionym szczeniaku, którego w finale ratuje stado koni.

Coca Cola postawiła na poważny przekaz przeciwko tzw. internetowemu hejtingowi.

W reklamie Toyoty wystąpiła natomiast medalistka paraolimpiady Amy Purdy, która będąc dzieckiem straciła obie nogi.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Super Bowl | reklamy

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy