62-letni Reginald Foggerdy wybrał się na polowanie razem z bratem. Zaginął w minioną środę: miał na sobie tylko koszulkę, spodenki klapki, nie zabrał bidonu ani plecaka z jedzeniem. Policjantom udało się znaleźć mężczyznę dziś, zaledwie 15 km od miejsca, w którym widziano go po raz ostatni. - Był bardzo odwodniony i miał omamy - powiedział policjant Andy Greatwood. - Przeżył, ponieważ przez 6 dni leżał pod drzewem i jadł mrówki - wyjaśnił. - Mężczyzna otrzymał pierwsza pomoc jeszcze na pustyni i bardzo dobrze na nią zareagował - dodał funkcjonariusz. Mrówki i inne insekty mogą dostarczyć składników odżywczych, ale policjant podkreślił, że to, że Foggerdy’emu udało się przeżyć 6 dni bez wody w miejscu, gdzie temperatura przekracza 32 stopnie Celsjusza jest niezwykłe. Żona myśliwego powiedziała, że to, że mąż przeżył jest “cudem".