Ciężarówkę zatrzymano ponieważ przewoziła ładunek pięciokrotnie cięższy niż na to pozwalała jej konstrukcja - donoszą lokalne media. - Kiedy podeszliśmy do kierowcy, nie potrafiliśmy ukryć zaskoczenia widząc, że nie ma dłoni - powiedział funkcjonariusz drogówki w miasteczku Jimo. Kierowca Zhang prowadził pojazd posługując się jedynie kikutami rąk, nie miał też prawa jazdy. Policjantów przekonywał, że brak dłoni nie przeszkadza mu w prowadzeniu samochodu, a potrzebnego dokumentu nie ma jedynie ze względu na swoją niepełnosprawność. Dodał, że dłonie stracił, gdy miał 12 lat podczas odpalania petard. - Byłem w sześciu szkołach nauki jazdy, ale żadna nie chciała mnie przyjąć - wyjaśnił Zhang. - Bardzo dobrze prowadzę, a w przeszłości brałem już udział w wyścigach samochodowych - pochwalił się policjantom. Po ukończeniu uniwersytetu Zhang nie mógł znaleźć pracy z powody niepełnosprawności, założył więc firmę przewozową w Qingdao. Obecnie zatrudnia kierowcę do przewożenia przesyłek, jednak gdy ten jest chory, jeździ zamiast niego. Funkcjonariuszy, którzy go zatrzymali, mężczyzna poprosił o pobłażliwość i ostatecznie dostał tylko mandat w wysokości 15 dolarów. Groziła mu grzywna 150 dolarów i 15 dni w więzieniu. Obiecał, że już nigdy nie usiądzie za kierownicą.