57-letni mężczyzna został zatrzymany przez specjalną jednostkę policji po tym jak sterroryzował przy pomocy telewizyjnego pilota okolicę - grożąc wysadzeniem hurtowni chemicznej. - Nacisnę guzik i pół Brisbane wyleci w powietrze - krzyczał - gdy został osaczony przez policjantów. Adwokaci Australijczyka tłumacza jego zachowanie stresem jak przeżywa z powodu utraty oszczędności życia w wyniku oszustwa. - Alarmy bombowe robią o wiele większe wrażenie niż miało to miejsce dawniej. Ludzie są szczególnie podatni na tego typu groźby - uzasadnił swój wyrok sędzia skazując mężczyznę na rok w zawieszeniu. Na łagodność wyroku miały wpływ plany niedoszłego zamachowca. Udaje się on mianowicie do Afryki wraz z organizacją humanitarną. - Bez problemu możesz jechać do krajów "trzeciego świata" - powiedział sędzia skazanemu.