Według Borysowa, dawnego ochroniarza i wysokiego funkcjonariusza MSW, nazywanego przez media Generałem, członkowie gabinetu powinni mówić wyłącznie "w trybie dokonanym" - nie obiecywać, a raportować o wykonanych zadaniach i spełnionych obietnicach z kampanii wyborczej. Informując w środę o decyzji zamrożenia wzrostu emerytur, płacy minimalnej i świadczeń co najmniej do połowy 2010 roku Borysow powiedział: - Zakazałem swoim ministrom używania takich słów jak "zamrożenie" lub "wstrzymanie". Na wspólnej z nim konferencji prasowej ministrowie rzeczywiście mówili, że "poziom płac i emerytur pozostanie na obecnym poziomie". Dzisiejsza prasa sofijska informuje o tej decyzji pod nagłówkami: "Emerytury i renty zostaną podniesione w czerwcu przyszłego roku" i "Gabinet postanowił podnieść płace w połowie przyszłego roku, nie będzie wzrostu podatków". Jednocześnie w gazetach pojawiły się wyniki badania opinii publicznej, zgodnie z którymi Borysow cieszy się najwyższą popularnością, jaką kiedykolwiek osiągnął polityk bułgarski. Na początku sierpnia poparcie dla niego zadeklarowało 64 proc. ankietowanych. Badanie przeprowadziła bułgarska filia Gallupa na reprezentatywnej próbie 988 dorosłych Bułgarów. Aprobatę dla gabinetu Borysowa, który objął urząd pod koniec lipca, wyraża 43 proc. ankietowanych, a brak zaufania - 31 proc. Według socjologa Kynczo Stojczewa "świadczy to o zbyt wygórowanych i nieadekwatnych do ostrej sytuacji kryzysowej oczekiwaniach społeczeństwa". "Im prędzej społeczeństwo ochłonie, tym łagodniejsze będzie lądowanie w rzeczywistości" - dodaje. Według socjologa Julia Pawłowa z Ośrodka Analiz i Marketingu otrzeźwienie i spadek poparcia dla ekipy Borysowa należy spodziewać się w połowie lub pod koniec zapowiadającej się jako trudna zimy. 63-procentowe poparcie tuż po wygranych wyborach parlamentarnych w 2001 roku miał były car i ówczesny premier Symeon Sakskoburggotski. Podczas wyborów w lipcu bieżącego roku jego partia nie przekroczyła czteroprocentowego progu wyborczego i nie weszła do parlamentu.