Dość niewyraźne zdjęcia przypominającej węża kreatury zarejestrowano dzięki kamerze umieszczonej 10 metrów pod powierzchnią wody. Pracownicy telewizji Svergies, która podjęła się tego zadania, są pewni, że to co nagrali, to właśnie legendarny Storsjoodjuret. Sprawą zainteresowały się już międzynarodowe stacje telewizyjne. Według ich zapowiedzi można prognozować, że za rok wody Wielkiego Jeziora i jego wysepki będzie monitorowało 30 kamer. Nie wiadomo jednak, czy na pogoń za sensacją pozwolą szwedzkie władze, które już trzy lata temu próbowały objąć potwora ochroną, jako gatunek zagrożony. Ówczesne wysiłki nie przyniosły jednak rezultatów. Pierwsze zapiski dotyczące Storsjoodjureta pochodzą z 1635 roku. Od tego czasu ponad 500 osób twierdziło, że widziało kreaturę. Opisywali ją jako kolorowego węża o trzech garbach, z głową psa i płetwami na karku. Według relacji potwór miał wydawać zawodzące, charczące dźwięki i osiągać długość od trzech do 15 metrów. AWT