Spacerowicz, który przechadzał się w porze wieczornej w okolicy Kampinoskiego Parku Narodowego (woj. mazowieckie), doświadczył zaskakującego spotkania. Na jego drodze stanął łoś. Sam fakt pojawienia się zwierzęcia nie jest zadziwiający, a sposób, w jaki się ono zachowywało. Bliskie spotkanie człowieka z łosiem Z nagrania opublikowanego na stronie Lubuscy Łowcy Burz wynika, że łoś początkowo wpatrywał się w autora wideo, a następnie zaczął podchodzić coraz bliżej. Nagrywający w tym czasie zachował spokój i nie wykonywał żadnych gwałtownych ruchów. - Wolałbym, żebyś mnie tutaj nie poharatał czymś - powiedział do łosia. W końcu zwierzę było tylko kilka centymetrów od mężczyzny, powąchało telefon i powoli odeszło. W sumie spotkanie trwało około trzech minut. Zobacz też: Poranny spacer łosia we mgle. Zwierzę zaprezentowało pokaźne poroże Wideo spotkało się z zainteresowaniem internautów, którzy zostawili pod nim na Facebooku ok. dwóch tysięcy komentarzy. Pisali o "nerwach ze stali" nagrywającego i chwalili spokój, jaki mu towarzyszył podczas bliskiego spotkania z łosiem. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!