Młoda kobieta, która niedzielę spędziła w Bonn jako turystka, wieczorem zamierzała udać się pociągiem do Moenchengladbach (Nadrenia Północna-Westfalia) na spotkanie z ojcem. Pomyliła jednak pociągi i ostatecznie wysiadła w miejscowości Gerolstein (Nadrenia-Palatynat). Bez pieniędzy, lekko ubrana, Brytyjka stała bezradna na peronie, z którego odjechał ostatni już w niedzielę pociąg. Na szczęście postanowiła poprosić o pomoc policję. Policjanci okazali się nie tylko chętni do pomocy, ale i bardzo pomysłowi. Zorganizowali się bardzo szybko i sztafetą radiowozów, od rewiru do rewiru, dostarczyli kobietę do ojca. Rzecznik policji powiedział, że w sztafecie uczestniczyło co najmniej 10 wozów patrolowych.