Policjant przyjechał na wezwanie sąsiadów, którym przeszkadzało zbyt głośne przyjęcie zorganizowane przez rozbawione panie. Przypadek sprawił, że wcześniej organizatorki przyjęcia zamówiły stripteasera przebranego właśnie za policjanta. Gdy więc u drzwi pojawił się mężczyzna w mundurze, damy przystąpiły do akcji. - Jedna z kobiet zdjęła mi koszulę i rozwiązała sznurówki w butach. Potem zaczęła mnie głaskać i wezwała na pomoc koleżanki - opowiadał funkcjonariusz. Nie pomogło nawet pokazanie policyjnej odznaki. Wreszcie zdesperowany policjant wezwał pomoc i zabawa się skończyła - każda z uczestniczek imprezy została ukarana grzywną za zakłócanie porządku publicznego.