Czas oczekiwania w kolejce do pocztowych okienek można sobie skrócić modlitwą. Dodatkową zaletą są długie godziny otwarcia poczty w kościele - sześć dni w tygodniu od ósmej rano do szóstej po południu. Wikary Andrew Foreshew-Cain musiał przejść przeszkolenie w zakresie usług pocztowych, bo choć sam klientów nie obsługuje, "z urzędu" został naczelnikiem poczty. Zysk z działalności poczty służy szeroko rozumianej misji kościoła. Klienci chwalą sobie nową placówkę, bo pod wspólnym dachem jest też kafeteria i miejsce, gdzie na krótko można zostawić pod opieką małe dziecko. Wikary liczy, że coraz więcej klientów, którzy przyjdą do kościoła nadać list lub paczkę, będzie również zostawać na nabożeństwach, a przynajmniej zainteresuje się pracą kościoła. Poczta i kościół to dwie instytucje życia publicznego mające ten sam problem - malejącą liczbę wiernych i klientów - zauważa BBC. Foreshew-Cain wskazuje, że kościół wraca do swych korzeni. W średniowieczu kościelna nawa służyła celom niekoniecznie religijnym - bywała miejscem spotkań towarzyskich, zgromadzeń, a także handlu. Poczta w Hampstead to wspólny projekt lokalnych władz samorządowych, kościoła i prywatnego darczyńcy. Przewiduje się, że w przyszłości poczta będzie świadczyć także takie usługi, jak udzielanie krótkoterminowych kredytów.