Wade Churchward wybrał się późnym wieczorem na stację benzynową, by kupić sobie coś słodkiego do przegryzienia i chrupki. W trakcie robienia zakupów zjadł część słodkości. Kiedy podszedł do kasy okazało się jednak, że nie ma przy sobie pieniędzy. Zaoferował więc sprzedawcy porcję marihuany. Być może sprzedawca przyjąłby niecodzienną zapłatę, ale wolał nie ryzykować. Na podjeździe stał bowiem radiowóz, a w kolejce - tuż za Churchwardem - policjant. Funkcjonariusz natychmiast aresztował "zapominalskiego klienta", który - jak się później okazało - był pijany. W poniedziałek Churchward przyznał się do posiadania narkotyków. Przed sądem stanie 3 lipca. A.W.