Diggs wraz z kolegą wybrał się na ryby, niestety zarówno Diggs, jak i jego przyjaciel nie wzięli ze sobą żadnego środka przeciwko komarom. Postanowili więc zwalczyć plagę piwem, gdy i ono nie pomogło, Diggs spakował sprzęt, zabrał psa i wyruszył w drogę powrotną do domu, podczas której został zatrzymany przez policję. Stephen James Diggs, w którego krwi wykryto 2,3 promila alkoholu, także przed australijskim sądem bronił się, iż jego stan oraz decyzja o prowadzeniu samochodu wynikły z powodu "strasznych much i komarów". Diggsowi poza zarzutami jazdy pod wpływem alkoholu oskarżono o prowadzenie pojazdu bez prawa jazdy. Oskarżony przyznał się do winy.