Buddy otrzymał w piątek od policji stalową kość z wygrawerowanymi słowami uznania "za pomoc i pracowitość". Owczarek sprowadził pomoc, gdy w warsztacie jego właściciela, Bena Heinrichsa wybuchł pożar, od którego zajęło się ubranie Heinrichsa. Właściciel, który z powodu poparzeń pokazał się na ceremonii na cześć psa w opatrunkach, powiedział, że gdyby nie pomoc sprowadzona przez Buddy'ego, ogień strawiłby również jego dom. Heinrichs wspominał w piątek: "powiedziałem psu, że potrzebujemy pomocy i on po prostu ruszył w drogę". Dalsza historia Buddy'ego została zarejestrowana przez policyjną kamerę. Owczarek trafił na policjanta, którego GPS uległ awarii i dlatego nie zareagował on na wezwania o pomoc. Zobaczył jednak owczarka, który zaczął eskortować jego samochód w kierunku pożaru. - Czułem się, jakbym był prowadzony - powiedział oficer policji stanowej Terrence Shanigan. Policyjne nagranie wideo pokazuje Buddy'ego, który biegnie, lecz co pewien czas odwraca się i sprawdza czy jedzie za nim samochód. Gdy pomoc dotarła na miejsce, warsztat był już spalony, ale dom udało się uratować. Rodzina Heinrichów powiedziała, że Buddy nie przeszedł szkolenia, ale zawsze był bardzo inteligentny i odważny. Dwukrotnie, gdy jego pan łowił ryby, odgonił od niego niedźwiedzie.