Wyższa szkoła medialna uczy jak wiarygodnie wypaść w roli pełnoprawnego uczestnika reality. Za możliwość pobierania nauki, która może zaowocować niespodziewaną popularnością oraz długoletnim kontraktem ze stacją telewizyjną, choćby w popularnych telezakupach, trzeba zapłacić 140 dolarów. Szkoła uczy "how to be real in reality TV", będące mottem przewodnim szkoły. Ponadto uczy jak nabrać pewności siebie i wszelkich innych cech będących nieodzownymi dla perspektywicznego udziału w tego typu programach. Uczy nie tylko jak wypaść przed kamerą, ale także, jeśli nie przede wszystkim jak przejść casting, jak się sprzedać i zjednać sobie przychylność jury. Pomysł na szkołę narodził się już dawno - był odpowiedzią na rosnące zapotrzegbowanie oraz liczne zapytania w tej materii kierowane do szkół aktorskich. Dla przykładu do Londyńskiej "Central School of Speech and Drama" już od dłuższego czasu napływały zgłoszenia od uczestników, tudzież przyszłych popularnych show. Tylko w tym roku na podyplomowe studia aktorskie zgłosiło się przeszło 4 000 osób, deklarujących chęć wzięcia udziału w programie. W innych szkołach sytuacja ma się kształtować podobnie - informuje Reuters.