I So Jeon czuła się tak źle, że we wtorek musiała odwołać spotkanie z prezydentem Korei Południowej Li Miung Bakiem - poinformował koreański Instytutu Badań Kosmicznych, gdzie astronautka zajmuje się inżynierią biologiczną. Przedstawiciel Instytutu powiedział, że dolegliwości I So Jeon mogą się wiązać z "twardym lądowaniem" 19 kwietnia. Kapsuła z trojgiem astronautów wylądowała na stepie w Kazachstanie w odległości 420 kilometrów od celu. Przez dwie minuty załoga była poddana przeciążeniu ośmiokrotnie większemu od siły przyciągania Ziemi (8g). W normalnych warunkach powroty na Ziemię w kapsułach statków Sojuz wiążą się z przeciążeniem rzędu 5g. Według mediów rosyjskich kapsuła weszła w atmosferę ziemską nieprawidłowo, lukiem do przodu zamiast osłoną termiczną. Doszło do poważnych uszkodzeń luku. Spłonęła też antena kapsuły. Południowokoreańskie Ministerstwo Nauki oczekuje, że do końca maja władze rosyjskie poinformują o przyczynach nieprawidłowego lądowania. 29-letnia I So Jeon przechodzi badania w ośrodku medycyny lotniczej. W poniedziałek mówiła na konferencji prasowej, że cierpi na bóle pleców od czasu lądownia. Rząd Korei Południowej zapłacił Rosji 20 milionów USD za lot I So Jeon na międzynarodową stację kosmiczną ISS.