Francuskie media doniosły najpierw, że papież zadzwonił do 25-letniego geja z Tuluzy o imieniu Christophe. Mężczyzna miał napisać do Franciszka list. W liście tym opowiadał papieżowi o swoim wewnętrznym rozdarciu. Uważa się bowiem za praktykującego katolika, a ma problemy związane z homoseksualizmem. Papież miał z nim rozmawiać przez telefon prawie 10 minut i powiedzieć mu, żeby się nie martwił. Miał wręcz powiedzieć, że homoseksualizm nie jest dużym problemem. Młody Francuz powiedział mediom, że uważa to za "piękny gest ze strony Ojca Świętego", który - jego zdaniem - graniczy z cudem. Rzecznik Watykanu najpierw odmówił komentarzy, ale później zdementował te informacje. Media podkreślają jednak, że podczas rozmowy wyświetlił się numer watykański. Nikt również nie przyznał się do ewentualnego żartu. Marek Gładysz