Iosif Szatberaszwili z Gruzińskiej Partii Pracy oświadczył w środę, że Sakaaszwili zdecydował się na to po katastrofie polskiego samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem. Zainstalowanie fotela katapultowego dla prezydenta kosztowało podobno 7 milionów dolarów. Rzeczniczka Saakaszwilego, Manana Mandżgaladze oświadczyła, że twierdzenia Szatberaszwilego nie odpowiadają prawdzie. Opozycyjny polityk powiedział też, że Sakaaszwili wynajął człowieka do próbowania potraw, aby mieć pewność, że nie zostały zatrute.