Narciarz i snowboardzista, obaj z Francji, zabłądzili w piątek późnym popołudniem po zjechaniu z oznakowanego szlaku w pobliżu Savognin w południowo-wschodniej Szwajcarii. Udało im się wprawdzie wezwać pomoc przez telefon komórkowy, ale ten przestał wkrótce działać, ponieważ wyczerpał się akumulator. Krótko po północy młodych Francuzów (mają po 22 lata) odnalazła załoga śmigłowca górskiej służby ratowniczej Rega. Jej rzecznik powiedział, że uwagę pilota zwróciła nikła poświata ekranu odtwarzacza MP3; słuchając muzyki turyści skracali sobie czas oczekiwania na pomoc. Francuzi nie odnieśli żadnych obrażeń. Zmarzli tylko trochę, ponieważ temperatura spadła w nocy do minus 15 stopni C.