Piwo - jak donosi serwis Ananova - nabyte zostało przez niego w supermarkecie w mieście Arges. Po jego wypiciu panu Boroiowi o mało - mówiąc kolokwialnie - nie zerwał się film. Rumun jest oburzony, twierdząc, że ma mocną głowę, i że upicie się przez niego nie jest możliwe. - Tu jest coś nie tak - miał, według Ananovy, powiedzieć. Teraz domaga się odszkodowania.