Z badań wynika, że dwie trzecie amerykańskich rodziców, aby ukarać swoje dzieci zabrania im oglądać telewizję. Liczba ta niemal nie zmieniła się w ciągu ostatnich 10 lat. Jednak odsetek rodziców, którzy jako karę ograniczają swoim pociechom dostęp do internetu w ciągu ostatniej dekady niemal się podwoił. Wśród rodziców, których odpowiedzi zebrano wiosną 2010 roku, 57 proc. ograniczyło dostęp do sieci swoim pociechom, żaby je ukarać. W roku 2000 postępowało w ten sposób 32 proc. badanych rodziców. Zdaniem Michaela Gilberta, jednego z naukowców zaangażowanych w badanie, rodzice przestają zauważać różnicę między oglądaniem telewizji a korzystaniem z internetu. Mimo to rodzice i tak częściej uważają, że ich dziecko spędza "odpowiednio dużo" czasu w sieci (71 proc.) niż ogląda telewizję (51 proc.). Rodzice zauważają również, że korzystanie z internetu powoduje, iż ich dzieci spędzają mniej czasu na bezpośrednich kontaktach ze swoimi znajomymi. Gilbert uważa, iż jest to niepokojące, mimo iż odsetek takich dzieci jest wciąż niski i wynosi 11 proc. "Nigdy nie chodzi wyłącznie o technologię. Zawsze jest to kwestia odpowiedzialności rodziców" - uważa naukowiec. Zauważa jednocześnie, że szybki rozwój technologii cyfrowej powoduje, że jest coraz trudniej kontrolować, co robią dzieci.