To już 11. tego typu okręt odnaleziony w wodach terytorialnych Belgii. Najnowsze odkrycie dotyczy wraku w porcie Ostenda. Nurkowie odnaleźli okręt na głębokości 30 metrów. Belgijscy urzędnicy relacjonowali, że zachował się w bardzo dobrym stanie. Zdaniem Thomasa Termote'a, nurka i eksperta, to niemiecka łódź podwodna z okresu I wojny światowej (1914-1918). Według jego opinii - najlepiej zachowana ze wszystkich, jakie do tej pory odkryto."Myśleliśmy, że wszystkie wraki zostały już odkryte. Dlatego też było to dla nas wielkie zaskoczenie" - powiedział Termote agencji AFP.Okręt miał 22 członków załogi i dowódcę. Prawdopodobnie wszyscy wciąż są na pokładzie. "Wszystkie luki wciąż są zamknięte. A to oznacza, że na pokładzie niemal na pewno jest 23-osobowa załoga" - powiedział gazecie "De Standaard" wojewoda Flandrii Carl Decaluwe. Belgijscy urzędnicy zapowiedzieli, że "Niemcy mogą odzyskać ciała marynarzy, o ile będzie to technicznie możliwe". Ambasada niemiecka w Belgii została poinformowana o tym znalezisku.W czasie I wojny światowej niemiecka marynarka używała belgijskiego portu Zeerbrugge jako bazy wypadowej. W trakcie wojny na tych wodach zginęło 1200 żołnierzy.Naukowcy uważają, że najnowsze odkrycie to prawdopodobnie okręt podwodny UB-II, zbudowany w latach 1915-1916. Jest to typ niemieckich jednokadłubowych okrętów podwodnych, stanowiących powiększoną wersję okrętów typu UB-I. Dokładna lokalizacja wraku jest utrzymywana w tajemnicy, by zniechęcić potencjalnych poszukiwaczy skarbów.