"Święty mąż" - 80-letni Yanadi Kondaiah - mieszka w wiosce Tirupati. Twierdzi, że posiada, a raczej posiadał, w swojej prawej nodze moce uzdrowicielskie. W okolicy ludzie wierzą, że dotknięcie jego nogi może uwolnić od fizycznych i psychicznych problemów. Przed chatką ustawiają się więc kolejki. Kilka dni temu Yanadiego odwiedziło dwoje obcych osób, które poszukiwały u niego rady w sprawie choroby. To co powiedział im starzec musiało być bardzo cenne, ponieważ już we wtorek wrócili, by mu podziękować. - Kondaiah miał słabość do alkoholu, dlatego chętnie zgodził się na ich zaproszenie na drinka - opowiada podinspektor Pendakanti Dastgiri. - Wywieźli go na opuszczone obrzeża wioski. Tam po wypiciu dużej dawki alkoholu starzec stracił przytomność. Wtedy napastnicy obcięli mu nogę tuż pod kolanem - mówi funkcjonariusz. Zdaniem policji amputację przeprowadzono w sposób bardzo brutalny - najprawdopodobniej nożem myśliwskim. Rannego starca zostawiono samego, by wykrwawił się na śmierć. Odnaleźli go jednak mieszkańcy wioski i przewieźli do szpitala. Policja zapewnia, że nieustannie poszukuje dwóch oprawców i "świętej" nogi. Według funkcjonariuszy najprawdopodobniejszym motywem ataku była szeroka sława, jaką zdobyły sobie cudowne moce posiadane przez Yanadiego. - To mogło skłonić do ucięcia mu nogi i próby wykorzystania jej - mówi rzecznik policji. - Trudno jednak powiedzieć, czy to jedyny powód. W grę mogła wchodzić również zemsta - dodaje.