Mężczyzna atakował ludzi w supermarkecie sieci Carrefour, w mieście Kunming na południowym zachodzie kraju. Policja próbowała negocjować z szaleńcem po tym, jak wziął on jako zakładniczkę pielęgniarkę wysłaną, by opatrzeć trzy osoby zranione nożem. Kiedy wysiłki policjantów spełzły na niczym, otworzyli ogień. Mężczyzna zginął. Policja mówi, że to odosobniony przypadek, który nie ma nic wspólnego z francuską siecią Carrefour. W kwietniu w supermarketach Carrefoura doszło do protestów po tym, jak protybetańscy demonstranci zakłócili przebieg sztafety olimpijskiej. Według policyjnych informacji, powodem agresji mężczyzny był prawdopodobnie zawód miłosny. Susan Flory, Reuters Więcej na ten temat w INTERIA.TV