Rysunki, niemal niedostrzegalne gołym okiem, odkryto podczas rutynowych badań w laboratorium Luwru - podało w komunikacie muzeum. Dzięki fotografii w podczerwieni zauważono dwa szkice przedstawiające głowę konia i połowę czaszki, a potem jeszcze trzeci szkic - Dzieciątka Jezus z barankiem. Luwr bardzo ostrożnie podchodzi do ich atrybucji. - Styl przypomina Leonarda da Vinci - zaznacza muzeum, zapowiadając podjęcie badań, by wyjaśnić powstanie szkiców na odwrociu topolowej deski, na której Leonardo namalował św. Annę Samotrzecią. Głowa konia, wysokości 18 cm i 10 cm szerokości, lekko skierowana w lewo, przypomina sposobem ujęcia pyska i chrap inny rysunek Leonarda z Luwru. Drugi szkic, wielkości 16,5 na 10 cm przedstawia czaszkę z częścią nosową i żuchwą z zębami. Najmniej widoczny rysunek, wysokości około 15 cm, to Dzieciątko Jezus w półpostaci, z główką zwróconą w prawo, bawiące się z barankiem. Szkic ten może mieć bezpośredni związek z przedstawieniem na awersie obrazu. Św. Anna Samotrzecia ukazuje grupę ściśle związanych ze sobą kompozycyjnie postaci. Św. Anna trzyma na kolanach Marię - Matkę Boską, która wyciągniętymi rękoma przytrzymuje Dzieciątko, obejmujące baranka. Odkrycie należy do wyjątkowych, ponieważ rysunki na odwrociach obrazów zdarzają się bardzo rzadko i dotąd nie znano takiego przypadku, jeśli chodzi o Leonarda - podkreśla muzeum.