Określani na łamach gazety jedynie jako B. i G. kucharze zostali zawieszeni w grudniu (media dotarły do sprawy jednak dopiero teraz). Przyznali się wówczas do zjedzenia kiełbasek przygotowanych wspólnie z dziewczyną jednego z nich. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że do produkcji posiłku wykorzystali własną krew. Kucharzy-eksperymentatorów zdradził dowódcom ich znajomy, którego zaprosili na wspólne delektowanie się kiełbaskami. Jak powiedział chcący zachować anonimowość oficer niemiecki "smakosze" nie mogli pozostać na stanowiskach kucharzy w armii ponieważ "stracili wszelki autorytet". Nie ma informacji, które potwierdzałyby, że podobne eksperymenty kucharze prowadzili również na potrawach serwowanych w żołnierskiej stołówce... A.W.