Po dokonaniu pierwszego pomiaru celnicy orzekli, że diament ma 87,6 karata, i oszacowali jego wartość na 2,5 miliona euro. Angolczyka oczywiście zatrzymano za próbę tak gigantycznego przemytu, a szlachetny kamień przekazano rzeczoznawcy do bardziej szczegółowej oceny. Rzeczoznawca ustalił ponad wszelką wątpliwość, że "klejnot" jest zwyczajnym, choć dużym i efektownym kryształem kwarcu, wartym nie więcej niż 20 euro. 38-letniego Angolczyka wypuszczono oczywiście z aresztu, mimo że - jak ustalono w śledztwie - był on przekonany, że przemyca prawdziwy diament.