Francuzka zmarła w wieku 63 lat. Jeszcze za życia życzyła sobie pośmiertnej kremacji. Rodzina kobiety postanowiła spełnić jej wolę, ale zaczęły się problemy. Wszystkie bowiem okoliczne krematoria odmówiły spalenia ciała kobiety, gdyż - jak uzasadniały - jest za gruba i nie mieści się w żadnym piecu. Nieboszczka waży - bagatela - ponad 140 kilogramów. "Moja matka przez całe życie była dyskryminowana i dyskryminowana jest także po śmierci" - żaliła się gazecie "Le Parisien" córka zmarłej. W końcu jednak udało się jej w odległej aż o 250 km od rodzinnego Merignac Tuluzie znaleźć chętne do współpracy krematorium, które już zajęło się przygotowaniem kremacji. Kobieta zapowiedziała, że krematoria z rodzinnych stron poda do sądu.