Hans-Uwe Boerner podczas połowu został zatruty jadem ryby, w jaki wyposażone są kolce przedniej płetwy grzbietowej. Jad, poza opuchlizną sporej części ciała, wywołał problemy kardiologiczne wymagające hospitalizacji. Naukowcy podejrzewają, że wzrastająca obecność ostrosza w Bałtyku, który nie jest jego naturalnym habitatem, jest wywołana zmianami klimatycznymi. Ostrosz wipera (Echiichthys vipera) jest rybą z rodziny okoniowatych; naturalnie występuje w Oceanie Atlantyckim, Morzu Czarnym oraz Śródziemnym. Dorasta do 45 centymetrów, a jej kolec na pokrywie skrzelowej oraz kolce pierwszej płetwy grzbietowej połączone są z gruczołami jadowymi. Są na tyle ostre i twarde, że mogą przebić nawet podeszwę buta. Ostrosz jest mięsożerny - poluje na zdobycz zakopany w mule płytkich wód. Najczęściej można go napotkać w czasie letnich (zwłaszcza w sierpniu) odpływów. Pierwsze objawy zatrucia występują po około dwóch minutach. Mówi się, że marynarze próbowali obcinać sobie pokłute dłonie, aby ulżyć w bólu. W każdym razie panuje powszechna zgoda, iż ukłucia ostrosza są bardzo bolesne. Poza opuchlizną i bólem objawami, mogącymi wystąpić w przypadku zatrucia, są wymioty, bóle głowy, dreszcze, intensywne wydalanie moczu, odwodnienie, brak łaknienia, obniżone ciśnienie, arytmia, osłabienie, problemy z oddychaniem, a nawet przypadki gangreny oraz utraty przytomności.