Irańska policja już od ponad pół roku prowadzi akcję wymierzoną w osoby i instytucje "nieprzystające" do islamskiej wizji świata prezentowanej przez rządzących krajem. Policja inwigiluje opozycyjne partie polityczne , ale także prześladuje osoby, które ubierają się w sposób nie licujący z moralnością "rewolucji islamskiej". Patrole "strażników rewolucji" kontrolują ulice Teheranu i innych irańskich miast. Kobiety, które - jak uznają strażnicy - ubrane są nieodpowiednio - są upominane bądź karane. Jak donosi agencja AFP, policyjna lista "wad" odnosi się do stroju w sposób następujący: "noszenie wysokich butów do krótkich spodni, zakładanie czapek bądź chust nie do końca zakrywających włosy, makijaż, który narusza zasady moralności publicznej - to wszystko jest zakazane". Zakazane jest także noszenie ubrań zachodnich, w szczególności takich, które odnoszą się do określonych subkultur - "w szczególności satanistów i raperów". Nie można także nosić ubrań obcisłych, zbyt krótkich bądź przezroczystych. Każda kobieta, która "osiąga dojrzałość płciową", ma obowiązek zakrywania włosów chustą. Część islamskich kobiet coraz częściej buntuje się przeciw rygorystycznym islamskim zasadom. We wspomnieniach Marianne Satrapi, autorki komiksu pt. "Persepolis", będącym zapisem jej dzieciństwa w początkowym okresie "rewolucji islamskiej" kwestia chust pojawia się dość często. Matka głównej bohaterki, podczas protestu przeciwko obowiązkowi zakrywania głowy, została sfotografowana przez zachodniego fotoreportera, a jej zdjęcie opublikowane w światowej prasie. Narażona na publiczny ostracyzm, ufarbowała sobie włosy i "długo nosiła czarne okulary". Podczas rządów talibów w Afganistanie kobiety zmuszone były nie tylko do zakrywania włosów, ale całego ciała - włącznie z twarzą. Jedynie ręce i stopy mogły pozostawać niezakryte. Dwa lata temu czwórka afgańskich dziewczyn, po warsztatach muzycznych organizowanych przez kabulski instytut Goethego, założyła własny zespół - Burka Band - który wyśmiewa konieczność noszenia burek. "Wszyscy noszą burki, nikt nie wie, kto jest kto". Mimo to jednak, że reżim talibów już upadł, dziewczyny z Burka Band występują na nakręconym przez siebie teledysku zakryte od stóp do głów. Jak twierdzą, boją się o własne bezpieczeństwo.