Długie jesienne wieczory nie muszą równać się wielkiej nudzie. To dobry czas, by nadrobić serialowe zaległości. Na Netflixie znajdziemy wiele ciekawych propozycji, poruszających zarówno tematykę historyczną, społeczną jak i polityczną. Warto pomyśleć więc o dobrych serialach obyczajowych. Wybierać możemy pomiędzy wielosezonowymi produkcjami, które będą nam towarzyszyć nieco dłużej, jak też miniserialami, które pochłoniemy w ciągu jednego tygodnia. "The Crown" To serial, który powinien zobaczyć każdy. Produkcja zyskała na popularności zwłaszcza po niedawnej śmierci królowej Elżbiety II - "The Crown" to historia brytyjskiej monarchii, skupiająca się właśnie na okresie jej rządów. Całość zaczyna się podczas ostatnich dni panowania Jerzego III. Gdy król umiera, na tronie zasiada młoda księżniczka, która musi sprostać licznym wyzwaniom. To trudny czas dla korony, gdy przyszłość wielkiego imperium wisi na włosku, a kolejne kolonie ogłaszają niepodległość i odrzucają władzę w Londynie. Nowa królowa musi odnaleźć się w tej sytuacji, ale przede wszystkim zapewnić przyszłość rodzinie królewskiej. W kolejnych odcinkach poznajemy liczne sekrety zza bram Pałacu Buckingham. Twórcy poruszają nie tylko kwestie życia prywatnego, ale też opowiadają historię największych kryzysów politycznych XX wieku, które targały Zjednoczonym Królestwem. Serial doczekał się licznych nagród. To m.in. laureat Emmy i Złotego Globu dla najlepszego dramatu. Nagrodę Emmy za główną rolę w nim zgarnęły też m.in. Olivia Colman i Claire Foy - obie aktorki wcieliły się w postać Elżbiety II. 9 listopada swoją premierę miał kolejny, piąty już sezon serialu "The Crown". Jak wskazują doniesienia medialne, ekipa pracuje już nad szóstym finałowym sezonem produkcji. Czytaj też: "The Crown": Widzowie nie mogą oglądać scen z Elżbietą II. Powodem "Harry Potter" "House of Cards" "House of Cards" to punkt obowiązkowy dla wszystkich fanów politycznych intryg. Przewodnikiem po amerykańskiej polityce jest kongresmen Francis Underwood - bezwzględny i chłodno kalkulujący polityk, który za główny cel postawił sobie objęcie prezydenckiego fotela. W kolejnych intrygach wspiera go żona, która także pragnie realizować osobiste interesy i piąć się po szczeblach kariery. "House of Cards" to również opowieść o miłości i ludzkich namiętnościach, które potrafią doprowadzić nawet do śmierci. - Muszę przyznać, że od dawna żaden serial tak mnie nie wciągnął. Można by go obejrzeć za jednym zamachem, ale nie radzę odbierać sobie przyjemności z dawkowania napięcia, co w tym przypadku jest istną rozkoszą - to jedna z recenzji użytkownika portalu filmweb. Na ekranie, w głównych rolach, zobaczymy m.in. Kevina Spacey'ego, Robin Wright i Kate Mare. Serial doceniono na całym świecie, o czym świadczą liczne nagrody i nominacje. "House of Cards" zdobyło w sumie 18 nagród, w tym dwa Złote Globy i siedem nagród Emmy. W sumie produkcja doczekała się ponad 100 nominacji. "Gambit Królowej" Jeśli szukamy czegoś nieco krótszego, warto pokusić się o jednosezonowy miniserial "Gambit Królowej". Laureat dwóch Złotych Globów i 11 nagród Emmy opowiada historię dziewczyny z sierocińca, która okazuje się mistrzynią gry w szachy. Amerykańskie "cudowne dziecko" musi mierzyć się jednak ze swoją przeszłością i nałogami. To nie przeszkadza jej, by marzyć o zostaniu najlepszą szachistką na świecie. Krytycy i publiczność doceniają nie tylko fabułę, ale również realizację serialu. Szczególną uwagę zwracają scenografia i historyczne kostiumy, a także pasująca do epoki charakteryzacja. Oglądając "Gambit Królowej", możemy też zamknąć oczy i wsłuchać się w ścieżkę dźwiękową - jej autorem jest Carlos Rafael Rivera. W głównej roli zobaczymy tutaj Anye Taylor-Joy, nazywaną przez krytyków "aktorskim objawieniem na miarę czasów, w których żyjemy". Warto docenić też polski wątek - w rolę Vasily Borgova wciela się Marcin Dorociński. "Brooklyn Nine-Nine" "Brooklyn Nine-Nine" to lekki i zabawny serial, który od 2013 r. doczekał się już ośmiu sezonów. Telewizyjna komedia, wyprodukowana początkowo dla amerykańskiej stacji FOX, a później NBC, opowiada perypetie policjantów z nowojorskiej komendy na Brooklynie. Zespołowi detektywów przewodzi kapitan Raymond Holt - znany ze swojego poważnego podejścia do zawodu, próbuje zapanować nad posterunkiem i wprowadzić na nim dyscyplinę. Nie jest to jednak takie łatwe. W serialu nie brakuje humoru, opartego na żarcie sytuacyjnym i zabawie słowem. To komedia, która przypadnie do gustu każdemu, niezależnie od wieku i zainteresowań. W główny rolach wystąpili m.in. Andy Samberg, Andre Braugher, Melissa Fumero i Terry Crews. Serial otrzymał dwa Złote Globy, w tym statuetkę za najlepszy serial komediowy i dwie nagrody Emmy. "Heartstopper" Jeden z głośniejszych tytułów ostatniego roku. Brytyjska produkcja "Heartstopper" porusza wątek miłości nastolatków ze środowiska LGBTQ+. To historia Charliego i Nicka, których szkolna przyjaźń szybko zamienia się w płomienne uczucie. Poznanie siebie i swojej prawdziwej tożsamości nie jest jednak takie łatwe. Akceptacja siebie wymagają czasu i wsparcia ze strony znajomych i przyjaciół. "Heartstopper" bez wątpienia przełamuje tabu, dotyczące miłości młodych par homoseksualnych i tym samym skłania do dyskusji na temat równouprawnienia. Serial powstał w oparciu o komiks o tym samym tytule autorstwa Alice Oseman. W rolach głównych występują Kit Connor i Joe Locke, choć na ekranie zobaczymy też gwiazdy światowego formatu jak Olivia Colman. Czytaj też: "The Crown": Polska dziennikarka wyśmiana w popularnym serialu