Nauczyciel sam zamieścił w sieci opracowania i informacje zawierające błędy. Profesor poprosił swoich uczniów, aby sami bez korzystania z prac krytyczno-literackich skomentowali poemat z XVII wieku. Informacje z błędami zamieścił w kilku witrynach internetowych - od Wikipedii po witryny, w których za niecałe dwa euro można kupić gotowe wypracowania. Jego pseudoopracowania literackie zawierały fakty całkowicie sprzeczne z istniejącym stanem rzeczy. Między innymi napisał o nieistniejącej kochance poety, co skrupulatnie przepisało kilkunastu uczniów. Na 65 uczniów aż 51 w różnym stopniu skopiowało informacje znalezione w internecie. Profesor oddał poprawione prace. Nie ukarał swoich uczniów, bo chodziło mu tylko o zaalarmowanie opinii publicznej i władz odpowiedzialnych za edukację, że zjawisko bezmyślnego kopiowania z internetu niesprawdzonych informacji jest powszechne.