NASA podjęła tę decyzję pod naciskiem pani Leslie Kean z Nowego Jorku, jednej z wielu w USA zwolenniczek teorii, że Ziemię odwiedzają co jakiś czas inteligentni przybysze z kosmosu. Pozwała ona agencję do sądu, domagając się wydania dokumentów w sprawie UFO z Kecksburga. Powołała się przy tym na ustawę o swobodnym dostępie do informacji. Władze są zdania, że obiekt, który 9 grudnia 1965 roku rozbił się w Pensylwanii, był meteorytem, a nie statkiem kosmicznym. Świadkowie twierdzili wtedy, że widzieli, jak duża ciężarówka wywozi z miejsca upadku tajemniczego obiektu wielki przedmiot o kształcie żołędzia i rozmiarach mikrobusu. Na podwórzu posterunku miejscowej straży pożarnej znajduje się model rzekomego UFO, zbudowany na podstawie opisu świadków.