- Co ja z tego miałem - narzeka nowo wybrany stary szef SLD na łamach "Wprost Light" - Nie potrafię zaciągnąć się nawet R1, najlżejszym papierosem, a co dopiero skrętem. Całe bulwersujące zdarzenie miało miejsce w holenderskim coffee-shopie (cwane posunięcie, pośle Napieralski). Jak wspomina poseł, "nasz gospodarz kupił tam coś (coś! Ach, ta dziewicza niewinność), pokazał, a nawet dał spróbować. Pewnie się poślisko rozkaszlało, biedactwo.