Mięczaka ochrzczono Ming - od nazwy chińskiej dynastii, której lata świetności przypadały na moment jego "narodzin". Zwierzę żyło już, kiedy Szekspir pisał Hamleta, a brytyjska królowa Elżbieta I rozpoczynała swe panowanie. Do tej pory za najbardziej długowieczne zwierzę Księga rekordów Guinnessa uznawała małża z Arktyki. Odkryto go w 1982 roku. Wyliczono, że osiągnął sędziwy wiek 220 lat. Nieoficjalnie badacze z Bangor University donoszą, że inny mięczak, jeden z eksponatów islandzkiego muzeum, zamieszkiwał morskie odmęty przez 374 lata. Jest więc co najmniej o 31 lat młodszy od ostatniego znaleziska biologów. Profesor Chris Richardson wyjaśnia, że na podstawie zapisanych na muszli przyrostów rocznych naukowcy mogą ocenić, jakie zmiany temperatury otoczenia i w zakresie zasobów pożywienia zachodziły w ciągu życia małża. Akademicy z Bangor dostali fundusze z brytyjskiej organizacji charytatywnej Help The Aged, aby odkryć, na czym polega tajemnica długowieczności zwierzęcia. Richardson sądzi, że kryje się ona w tempie tzw. obrotu komórkowego (ang. cell turnover), czyli procesu wymiany komórek. Anna Błońska