Peter Klimek z wiedeńskiego Uniwersytetu Medycznego wykorzystał matematyczne teorie do sprawdzenia, jak szybko ciała składające się z różnej liczby osób, mogą podjąć decyzje. Komputerowa symulacja wykazała, że najmniej efektywne są 8-osobowe zespoły. Mimo, że nie jesteśmy w stanie tego wyjaśnić, to istnieje sporo przykładów na katastrofalne skutki decyzji podejmowanych przez tyle właśnie osób. Na przykład król Anglii Karol I, którego ścięto, był jedynym brytyjskim monarchą, który miał ośmioosobową radę królewską. W gabinecie wojennym Tony'ego Blaira, który podjął decyzję o przystąpieniu do wojny w Iraku, było osiem osób. Oprócz stwierdzenia, że ósemka nie jest zbyt szczęśliwą liczbą, zespół Klimka stwierdził, że organ decyzyjny powinien składać się z nie więcej niż 20 osób. Jeśli jest on liczniejszy, skutki jego prac są równie opłakane, co zespołu ośmioosobowego. Naukowiec porównał wyniki swoich badań z liczebnością gabinetów rządowych w różnych krajach i ich działaniami. Okazało się, że najlepiej sprawują się te rządy, w których liczba członków waha się od 10 do 15. Ponadto im więcej ministrów, tym bardziej niestabilny gabinet. W skład polskiej Rady Ministrów wchodzi obecnie 18 osób. Autor: Mariusz Błoński