Zjawisko, widoczne tylko w Azji, osiągnęło szczyt w Indiach o godzinie 6.24 czasu miejscowego (2.54 w Polsce). Trwało 6 minut i 39 sekund. Zobacz materiał INTERIA.TV: Później przesuwało się na wschód przez Indie, Nepal, Birmę, Bangladesz, Bhutan, Chiny i dalej przez Japonię nad wody Pacyfiku. Ostatnim punktem, gdzie zaćmienie było widoczne, była wyspa Nikumaroro, wchodząca w skład terytorium wyspiarskiego Kiribati. Zaćmienie zakończyło się o godzinie 4.18 naszego czasu. Zobacz, jak wyglądało zaćmienie w Varanasi W indyjskiej wsi Taregna, skąd zdaniem naukowców dało się je najlepiej obserwować, zaćmienie trwało 3 minuty 48 sekund. Zdjęcia na żywo transmitowane przez stacje telewizyjne ukazywały tarczę słoneczną całkowicie chowającą się za Księżycem. W innych miejscach obserwacje utrudniła pogoda; w środę chmury pokrywały większą część obszarów Indii. W indyjskim mieście Varanasi nad Gangesem, gdzie zebrały się tysiące hinduistów, by obserwować fenomen, zadeptano na śmierć starszą kobietę, sześć osób zostało poważnie rannych. Tam też jednak widok - przekazywany na żywo przez indyjską telewizję - był najlepszy. Część Hindusów spędziła czas zaćmienia w zamkniętych domach; według hinduistycznej mitologii Słońce znika, gdyż zostaje pożarte przez groźnego smoka-demona, czyhającego też na nienarodzone dzieci. W Pekinie obserwację utrudnił niemal całkowicie gęsty smog, wiszący nad miastem. Więcej szczęścia, mimo uporczywego deszczu, mieli mieszkańcy Szanghaju, gdzie niebo stało się ciemne niemal na pięć minut. W niektórych chińskich miastach zaćmienie witano fajerwerkami. W Japonii zdezorientowane bydło pośpiesznie wracało do obór, w oczekiwaniu na kolację. Najdłuższe zaćmienie Słońca ubiegłego wieku obserwowano w 1991 roku między Ameryką Południową a Hawajami; trwało 6 minut 53 sekundy. Po raz kolejny tarcza Słońca zniknie za Księżycem na równie długo co w środę dopiero w 2132 roku.