Na Podkarpaciu powstał nowy rezerwat. Rozciąga się na długości sześciu kilometrów
Niezaprzeczalne wartości przyrodnicze terenu, czy gatunki roślin i zwierząt wymagające ochrony - w skrócie tyle potrzeba, aby dany teren ustanowiono rezerwatem. Jeden z nich powstał właśnie w Bieszczadach.

Dziurkowiec, bo o nim mowa, jest położony w gminie Cisna, ok. 3 km od granicy ze Słowacją. Zajmuje ponad 189 hektarów, a od strony wschodniej sąsiaduje z Bieszczadzkim Parkiem Narodowym. Rozciąga się na długości sześciu kilometrów i jest najwyżej położonym rezerwatem na terenie województwa podkarpackiego.
- Dziurkowiec charakteryzuje się wyjątkowymi walorami krajobrazowymi, stanowiąc malowniczą mozaikę łączącą tereny otwarte z terenami leśnymi. Występują tu ciekawe połoninowe traworośla, ziołorośla, jaworzyny i zbiorowiska buczyny karpackiej - powiedział Sławomir Serafin, Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Rzeszowie, cytowany przez lasy.gov.pl.
Walory przyrodnicze tego terenu dostrzeżono już w latach 90. XX wieku. To wtedy po raz pierwszy pojawił się pomysł jego ochrony. Realizacja tego zadania została powierzona Departamentowi Ochrony Przyrody ówczesnego Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.
Bieszczady. Powstał nowy rezerwat
- Gospodarze tego terenu cały czas mieli na uwadze jego wyjątkowość i od 20 lat nie było tu prowadzonych żadnych zabiegów gospodarczych. Przyroda rozwijała się tu swobodnie, dlatego teraz możemy podziwiać cenne zbiorowiska występującej tu roślinności w bardzo dobrej kondycji, szczególnie latem, gdy jest ona w pełnym rozkwicie - zauważyła Agata Nowakowska, zastępca dyrektora ds. gospodarki leśnej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.
Inspiracją do nazwy rezerwatu był szczyt znajdujący się na jego terenie. Dziurkowiec wznosi się 1189 metrów n.p.m., a jego najniższy punkt znajduje się na wysokości 900 m. n.p.m.
Obecnie na szczyt nie prowadzą żadne szlaki turystyczne. Wędrowcy mogą za to poruszać się szlakiem niebieskim, który wiedzie od Płaszy do Paprotnej - szczytów w Bieszczadach Zachodnich, na granicy ze Słowacją.
Szlak przebiega przez główny grzbiet Karpat. Warto wziąć go pod uwagę podczas wizyty w Bieszczadach - słowacka strona gór jest rzadziej odwiedzana przez turystów, co czyni ją atrakcyjną dla osób poszukujących ciszy i kontaktu z naturą.
Bieszczady mają nowy powód do radości
Dziurkowiec powstał jako jeden z dziesięciu nowych rezerwatów zaplanowanych w tym regionie w ramach programu "100 rezerwatów na 100-lecie Lasów Państwowych". Jest 101. rezerwatem przyrody na Podkarpaciu i z pewnością wyjątkowym miejscem na przyrodniczej mapie Bieszczad.
Mimo że na razie turyści nie mają tam wstępu, wkrótce ma się to zmienić. Oczywiście ewentualne działania zostaną podjęte w myśl zrównoważonego rozwoju turystyki.
Nie ulega wątpliwości, że wielbiciele gór będą mieli czym się zachwycić. - Przez cały ten czas rządziła się tu przyroda. Mamy więc zachowane w doskonałej kondycji niewysokie, karłowate jarząby, buki i jawory. Potem wchodzimy w ziołorośla i traworośla z borówkami, a to wszystko razem tworzy malowniczy krajobraz. Jesienią, gdy liście zaczynają się przebarwiać, można zobaczyć magię kolorów. Od zieleni, przez żółty, pomarańczowy, rudy i purpurowy - skwitowała Nowakowska.