W ciągu pierwszych dwóch dni od inauguracji sprzedaży, obrotnemu Chińczykowi udało się znaleźć nabywców dla ponad 10 tys. martwych insektów, natomiast jego strona zanotowała prawie 300 tys. odwiedzin. - Opracowywałem właśnie dodatkową ofertę dla swojego sklepu gdy ukąsił mnie komar. W momencie kiedy go zabiłem przyszedł mi do głowy ten dziwny pomysł - wyjaśnia swoją inspirację Nin Nan z Szanghaju. Komary opisane jako: "zabite ludzką ręką, mogą znaleźć zastosowanie w badaniach naukowych, dekoracji oraz kolekcji" można kupić za 6 yuanów (ok. 10 gr.). Od czasu zamieszenia nowej oferty Nin nie może opędzić się od firm oferujących zamieszczenie swoich reklam na jego stronie. Otrzymał także kilka ofert pracy w koncernach medialnych, które bez wahania odrzucił, argumentując swoją decyzję chęcią koncentracji jedynie na swoim własnym interesie.