Wydaje się, że jedynym wytłumaczeniem tego "zniknięcia" jest odparowanie lodu. Gdyby to była sól, nie mogłaby tak po prostu zniknąć. Odkrycie ma kluczowe znaczenie i dobrze wróży misji Phoenixa, którego zadaniem jest zbadanie ewentualnych śladów życia na Marsie. Te ślady, podobnie jak dane o zmianach klimatycznych, mogły zostać zapisane właśnie w warstwie lodu. Wiadomo było, że powinna tam być, ale dopiero teraz eksperci NASA mogą odetchnąć z ulgą. Phoenix miał mały problem z przesyłem danych, których nieco za dużo zapamiętał, ale na dziś odwołano wszelkie badania, by mógł spokojnie przesłać to, co już zgromadził.