Ofiarą płomieni w placówce towarzystwa ochrony zwierząt w miejscowości Oshawa padły również trzy psy i kilka szczurów, które czekały na nowych właścicieli. Ze wstępnych ustaleń kanadyjskiej policji wynika, że myszy w środę przegryzły kable elektryczne biegnące pod sufitem budynku schroniska, a to wywołało pożar. Straty szacuje się na 250 tys. dolarów kanadyjskich (prawie 150 tys. euro). Z płomieni udało się uratować dziewięć psów, dwa koty i szczura. - To nieszczęście i ironia, że myszy wywołały pożar, który zabił koty - mówił rzecznik Towarzystwa Humanitarnego z Toronto Ian McConachie. - Najprawdopodobniej również same myszy zginęły w ogniu - dodał. Obecnie trwa odbudowa schroniska.