W ten sposób wydrukowano obudowę sprzętu nawigacyjnego i osłonę wału rozruchowego silnika. Nie są to części niezbędne dla funkcjonowania maszyny, ale bez nich samolot ze względów bezpieczeństwa nie wzniósłby się w powietrze.Według rzecznika koncernu, takie zastosowanie trójwymiarowego druku może zaoszczędzić brytyjskiemu ministerstwu obrony ponad milion funtów rocznie. Po próbnych lotach z drukowanymi częściami nowa technologia jest obecnie wprowadzana do wszystkich czterech dywizjonów brytyjskich sił powietrznych, które mają na wyposażeniu myśliwce Tornado. Koncern BAE podkreśla, że koszt wyprodukowania niektórych części w technologii 3D nie przekracza stu funtów. Co więcej, zamienne elementy samolotów mogą być produkowane w dowolnym miejscu pod warunkiem, że technicy dysponują odpowiednim materiałem, oprogramowaniem i drukarką 3D.Bogdan Frymorgen CZYTAJ WIĘCEJ NA RMF24.PL