W muzeum będzie można zobaczyć kolekcję karawanów i trumien. Największą atrakcją dla zwiedzających - jeśli wierzyć panom w czarnych cylindrach - powinien być dział poświęcony sztuce balsamowania ciała. Władze wschodniej części Londynu nie wydały jeszcze oficjalnego zezwolenia na otwarcie muzeum. Skoro jednka historia Kuby Rozpruwacza przyciąga do stolicy Wielkiej Brytanii tysiące turystów, to podobną popularnością powinno się cieszyć muzeum historii pogrzebów. Pomysłodawcą nowej atrakcji jest pewien renomowany zakład pogrzebowy. Jego karawany opasane kirem wielokrotnie brały udział w pokazach królewskiego zaprzęgu w Windsorze. - Śmierć jest wynikiem życia, tak jak życie jest powodem śmierci - mówią dziennikarzom specjaliści od pochówku. Dlatego - ich zdaniem - odwieczna ceremonia zasłużyła na własne muzeum. Miejmy nadzieję, że nowatorski pomysł ekscentrycznych Brytyjczyków nie zostanie pogrzebany przez politycznie poprawnych biurokratów.