Na fresku Duce w mundurze i w hełmie pojawił się na nowo u boku Chrystusa, Napoleona i Wergiliusza. Od czasów zakończenia II wojny światowej obok namalowanego portretu cesarza Francuzów widniała na ściennym malowidle wielka pomarańczowa plama. Po wyzwoleniu Włoch, w ramach - jak zauważa włoska gazeta - politycznej poprawności w pośpiechu zamalowano Mussoliniego. Przed tygodniem faszystowski przywódca pojawił się znowu na fresku. Dziennik podkreśla, że powrót Mussoliniego zawdzięcza się konserwatorom zabytków z ministerstwa kultury, którzy zajmują się renowacją dzieł z lat 30., zdobiących gmach mediolańskiego sądu. W trakcie konserwacji specjaliści odkryli, że postać patrzącego z dumą przed siebie faszystowskiego przywódcy została zakryta przyklejonym do ściany papierem pakowym, następnie pomalowanym pomarańczową farbą. Okazało się, że wystarczyło odkleić papier. "Il Giornale" pisze, że to jedyny portret Benito Mussoliniego, jaki znajduje się w gmachu sądu we Włoszech.