- Żona ma prawo uderzyć męża, by się bronić - oświadczył szejk Abdel Hamid al-Atrasz, przewodniczący komitetu fatw uniwersytetu Al-Azhar, którego cytuje niezależny dziennik "al-Masri al-Jum". - Uderzenie męża przez żonę w samoobronie jest zgodne z prawem. Każdy ma prawo się bronić, zarówno mężczyzna, jak i kobieta(...), bo wszystkie istoty ludzkie są równe przed Bogiem - oświadczył al- Atrasz. W weekend o prawie do uderzenia męża wypowiedzieli się także przywódcy religijni Arabii Saudyjskiej i Turcji. Saudyjski autorytet religijny Abdel Mohsen al-Abjakan podkreślił, że żona ma prawo uciec się do takiego samego "rodzaju przemocy", jakiej sama padła ofiarą. Jego turecki odpowiednik Fathallah Julun powiedział natomiast, że powinna odpowiedzieć "dwoma ciosami na każdy, który został zadany jej samej". Według Amnesty International, co roku 23 proc. Egipcjanek pada ofiarą przemocy ze strony małżonka.